Paraszat: Wajeszew
Piątek, 20 Kislew, 5775; 12 grudnia 2014
Świeczki szabatowe zapalamy o godz. 15:20; koniec Szabatu (13 grudnia) o godz. 16:34
Mincha i Kabalat Szabat w Synagodze Kupa o godz. 15:20
Szacharit o godz. 9:00
 

Nie poddawaj się i nie spoczywaj na laurach!

               Józef, który jest bohaterem tego tygodnia, to niezwykła postać. Był człowiekiem obdarzonym  mocą i wyjątkowymi umiejętnościami. Z tego powodu stał się drugim człowiekiem w państwie – zaraz po faraonie. Potrafił się bowiem odnaleźć w rzeczywistości, ale jednocześnie myślał o przyszłości.

            Niewiele osób może się poszczycić tak burzliwym i skomplikowanym życiorysem jak Józef. Parasza  w tym i przyszłym tygodniu opowiada o życiu młodego Józefa, który w ciągu kilku zaledwie lat życia bardzo wiele doświadczył, jego udziałem stało się mnóstwo rozmaitych zdarzeń, w tym również niezwykle trudnych i przykrych.

            Ojciec Józefa miał dwanaścioro dzieci, zaś Józef urodził się jako jedenasty. Był też najbardziej ukochanym synem Jakuba. Ojciec spędzał z nim wiele czasu i przekazywał mu całą swoją wiedzę i mądrość. Nawet gdy bracia wyruszali do pracy paść stada ojca – Józef często zostawał w domu.

            Kiedy chłopak miał siedemnaście lat, został sprzedany przez braci (którzy pałali do niego nienawiścią) egipskim handlarzom. Działo się to bowiem w czasie, kiedy Egipcjanie robili z Izraelczykami interesy. Handlarze zawieźli Józefa do swojego kraju i sprzedali Potifarowi – jednemu z ministrów faraona. W ten sposób Józef został sługą urzędnika egipskiego.

            Początkowo Józef był doceniany i szanowany przez swojego pana, ale po jakimś czasie znów spotkał go upokorzenie, ponieważ trafił do więzienia, gdzie przebywał przez kilka lat, do czasu, kiedy zostaje wezwany przed oblicze faraona. Dzięki swej wielkiej mądrości - wyjaśnił sny faraona i został mianowany zarządcą Egiptu. Sprawował niezwykle ważna funkcję, a sam faraon powiedział mu: "Bez Twojej zgody nikt w całej ziemi egipskiej nie podniesie ręki ani nogi”.

            Naturalną rzeczą jest, że człowiek w dramatycznych, kryzysowych momentach życiowych czasem zaprzecza zaistniałej sytuacji, nie chce dopuścić do świadomości tego, co się wydarzyło, zaczyna wspominać, uciekac myślami w przeszłość.  Jeśli z kolei przytrafi się człowiekowi coś dobrego – pławi się w swoim szczęściu, delektuje się radością, jest w innym świecie, ucieka od rzeczywistości. Józef był innym rodzajem człowieka – myślał racjonalnie i podejmował wyzwania, które stawiało przed nim życie.

            Otóż po tym, kiedy został sprzedany jako niewolnik ministrowi faraona – nie rozpacza, nie wpada w depresję, ale analizuje sytuację, szybko się w niej odnajduje i ostatecznie odnosi sukces: zostaje ważnym sługą ministra faraona. 
 

            Ten schemat powtarza się, kiedy Józef już w trakcie pobytu w więzieniu zasługuje sobie na szacunek i posłuch, a następnie wydostaje się z więzienia i zostaje zarządcą ziem egipskich z rozkazu samego faraona.

Nawet po tych sukcesach nie spoczął na laurach, ale zakasał rękawy i podjął się realizacji kolejnego zadania. Tym razem rozpoczął walkę z głodem.

             Z tej historii można wysnuć wnioski, dotyczące życia człowieka, ale również dopatrzeć się pouczenia, przesłania związanego z życiem duchowym. Otóż w człowieku i w świecie odbywa się nieustanna walka dobra ze złem.

            Każdy ma swoją życiową drogę, którą podąża w sensie moralnym, duchowym. Czasami ludzie zbaczają z tej drogi i załamują się. Inni z kolei są bardzo radzi z kierunku, w którym podążają, czują się usatysfakcjonowani i szczęśliwi, ich udziałem staje się samozadowolenie. Obydwie te sytuacje generują silne uczucia. Pierwsza prowadzi do rozpaczy, przygnębienia, zniechęcenia, zaś druga paradoksalnie – również  ma niedobre skutki, ponieważ człowiek stoi w miejscu i nie ma motywacji do podejmowania kolejnych dział, wpada w samo zachwyt.

            Obie opisywane osoby mogą się uczyć od Józefa: nie należy stać w miejscu, ale podejmować kolejne działania, nawet jeśli już wiele osiągnęliśmy.  


Szabat Szalom!

 

Rabin Eliezer Gurary