Otwórz księgę
Autor: Yossy Goldman
Jestem trochę zagubiony... Za chwilę będziemy obchodzić święto Szwuot, „Czas nadania naszej Tory”, ale przecież jest inne święto, w czasie którego celebrujemy Torę – Simchat Tora. Mam rację? Po co zatem świętować jedną rzecz dwa razy?
Prawdaj jest taka, że w Simchat Tora kończymy zawsze roczny cykl odczytywania Tory w synagodze. Kończymy czytać Księgę Powtórzonego Prawa i natychmiast zaczynamy czytać początek Księgi Rodzaju. Jak to świętujemy? Tańczymy ze zwojami Tory. Czy zwoje są na bimie? Nie, tańczymy z nimi dookoła bimy. Czy są otwarte? Nie, są zwinięte i zakryte. Dlaczego? Bo w czasie Simchat Tora pamiętamy, iż nawet jeśli ktoś, Boże uchowaj, nie otworzył Tory przez cały ubiegły rok i nie przeczytał z niej ani jednego wersetu, mimo to ma swoje miejsce w dziedzictwie Tory. Nawet jeżeli dla kogoś Tora pozostała zamkniętą księgą, ma on głęboki z nią związek. To dlatego w czasie Simchat Tora czytamy: „Tora, którą nakazał nam Mojżesz, jest dziedzictwem całego Zgromadzenia Jakubowego”. Każdy pojedynczy Żyd, wszystkie społeczności żydowskie mają intrinsic relację z Tora. Tora nie jest własnością prywatną wąskiej elity intelektualnej narodu. Należy ona do wszystkich i do każdego z osobna Żyda na świecie.
Ale jest czas, gdy musisz otworzyć tę Księgę! Nie tańczymy przecież z odświętnie ozdobioną Torą przez cały rok. To zostawiamy na Simchat Tora. Ale musimy także niekiedy otworzyć, czytać, studiować, poznawać nasze wspólne dziedzictwo. Musimy poznać Torę od środka, zrozumieć jej przekaz, uczyć się z niej.
Ten czas jest codziennie. Ale rocznicą nadania Tory na Synaju jest właśnie Szawuot. To właśnie wtedy świętujemy Torę jako księgę absolutnej mądrości, kodeks moralny, system etyczny, przewodnik po naszym ziemskim życiu. Szawuot powinno przypominać nam, że jest nie tylko pięknym przedmiotem, który celebrujemy w czasie Simchat Tora, ale jest nieustającym źródłem naszej wiedzy, mądrości i zrozumienia życia i świata, który nas otacza. Jest naszą instrukcją na życie.
Kilka lat temu byłem świadkiem ceremonii wprowadzenia nowego zwoju Tory do jednej z synagog w okolicy. Gościem tej ceremonii był rabin Volpo z Riszon Lecijon w Izraelu. Pozwólcie że zacytuje pewną historię, którą wówczas opowiedział.
Były kiedyś dwie siostry. Jedna z nich wyszła za bardzo bogatego człowieka, druga natomiast za biedaka. Ale niespodziewanie, to właśnie ta bogata siostra był nieszczęśliwa. Druga siostra nie mogła zrozumieć, jak to jest możliwe. „Przecież twój mąż dba od ciebie, kupuje ci najlepsze ubrania, najdroższą biżuterię. Popatrz tylko na siebie! Dlaczego jesteś taka nieszczęśliwa?”. Bogata siostra odparła: „Naprawdę ci zazdroszczę, siostro. Masz wspaniałego, kochającego męża. Mój, owszem, kupuje mi drogie prezenty, ale twój spędza z tobą swój czas, w przeciwieństwie do mojego”.
To prawda, że dbamy o nasze zwoje Tory ubierając je w najlepsze, bogato zdobione okrycia, ozdabiając je najdroższymi ozdobami - dzwonkami, koroną, ale nie równa się to nawet jednej chwili spędzonej z Torą, na jej studiowaniu! „Dziękuję wam za te wszystkie wspaniałe rzeczy, ale tak naprawdę pragnę was, waszego zainteresowania, pragnę waszego czasu spędzonego ze mną!” mogłaby rzec Tora.
Bardzo smutne jest, gdy uświadomimy sobie jak bardzo to najbardziej chyba wykształcone pokolenie w historii jest tak nieświadome swojego duchowego dziedzictwa. Mamy obecnie wielu ludzi sukcesu – przemysłowców, handlowców, naukowców, ludzi sztuki i kultury, których wiedza o bezcennym skarbie jakim jest Tora jest na zatrważająco niskim poziomie. Jak to możliwe, że najlepsi prawnicy żydowscy nie przeczytali w swoim życiu ani jednej strony Talmudu? Dlaczego nasi najwięksi komputerowi geniusze nie potrafią często korzystać z Siduru? Dlaczego najbłyskotliwsi nasi naukowcy poprzestają niejednokrotnie na żydowskiej edukacji na poziomie szkoły podstawowej?
Tak więc w czasie święta Szawuot przypomnijmy sobie, że powinniśmy od czasu do czasu otworzyć naszą Księgę i spędzić z nią trochę czasu. To jest właśnie czas, gdy możemy postanowić regularnie studiować Torę. W każdej społeczności są takie możliwości! Nasza żydowska edukacja musi być procesem ciągłym i regularnym. Powinniśmy ustalić czas przeznaczony dla Tory i się tego trzymać.
A ponieważ jest to „Czas nadania naszej Tory” możemy być pewni, że jeśli tylko uczynimy ten wysiłek, na pewno zostaniemy sowicie wynagrodzeni. Mam nadzieję, że w tym roku święto Szawuot będzie nie tylko jedynie „Czasem nadania naszej Tory” - który to obowiązek spoczywa na Najwyższym, ale będzie również „Czasem Otrzymania naszej Tory” dzięki naszym wysiłkom.